Kiedyś, będąc z dziećmi, z taką czułością patrzyliśmy na siebie...samych, z oczarowaniem, które było nieskończenie oczywiste - bez porównań w górę i w dół. Teraz często mijamy lustro nie patrząc w nie albo doszukując się oznak mijającego czasu, nazywając swoje wady, czy wyolbrzymiając swoje nosy i pomniejszając swoje usta. Nie jesteśmy wystraczający. Lustro uruchamia krytyka w naszej głowie. A dzisiaj, właśnie dzisiaj, w chwili, gdy po prostu wpadłeś na te słowa w Sieci, wstań i podejdź do lustra, wyobraź sobie, że wyciszasz ten głos, wyciszasz go, jak dzwonek w telefonie lub radio i popatrz na siebie z tą czułością pierwszego patrzenia. To nadal Ty, tylko starszy, to Ty, który przetrwałeś wiele i wiele przeszkód pokonałeś, to Ty, którym warto się opiekować i o którego warto dbać, by nie czuł się samotny.
Pobądź w tym patrzeniu chwilę, jeśli pojawią się jakieś myśli, pozwól im przepłynąć i patrz. Stoi przed Tobą najważniejsza osoba w Twoim życiu i patrzy ufnie w Twoje oczy. Możesz jej powiedzieć, pomyśleć do niej, co chcesz. Zostań z nią chwilę. Powtarzaj te intymne chwile, pamiętaj, że zawsze możesz wyciszać krytyczny głos, możesz kiedyś po prostu zapomnieć go w ogóle uruchomić.
Autor: Anna Walijewska-Maksymowicz