Dziś chcę przybliżyć Wam schemat Deprywacji Emocjonalnej. Jest go tak dużo w naszych automatycznych reakcjach, jest tak powszechny w języku polskim, że czasem myślę o nim jako naszym "narodowym", polskim schemacie.
Gdy słyszycie czyjeś lub własne automatyczne stwierdzenia:
- na łzy: "nie płacz",
- na stłuczone kolanko: "do wesela się zagoi",
- na zgłaszane zmęczenie: "czym Ty jesteś zmęczony?!",
- na smutek: "nie ma się czym przejmować",
- na lęk: "nie boj się, nie ma czego",
- na złość: "no nie przesadzaj, złość piękności szkodzi",
- na zmartwienie: "oj głowa do góry, jakoś to będzie"
- na prośbę o poświecenie uwagi: "zaczekaj, nie teraz" - to tu wszędzie właśnie ocieracie się schemat deprywacji emocjonalnej.
Dzieci "karmione" tym językiem, machnięciem ręki na ich słowa i potrzebę zrozumienia, "pojone" brakiem relacyjnego, jakościowego czasu i uwagi rodziców oraz niedoborem ich wsparcia i troski, wyrastają na dorosłych z głęboko zakorzenionym przekonaniem, że są nieważni, a ich podstawowe potrzeby emocjonalne nie zostaną zaspokojone, albo zostaną zaspokojone, przez innych, w niewłaściwy sposób. Potrzeby, których nie spodziewamy się zaspokoić w relacji z ludźmi, mając ten schemat, dotyczą uwagi, czułości, empatii, ciepła, bliskość i troski, ochrony i wsparcia. Trzy najczęstsze formy emocjonalnej deprywacji to:
- deprywacja potrzeby uwagi i troski: brak dobrej ciepłej uwagi, czasu na kontakt, ciepła, bliskości i czułości emocjonalnej i fizycznej, brak w relacji słów takich jak: "kocham Cię", "lubię Cię", fajnie jest z Tobą być, spędzać czas";
- deprywacja potrzeby empatii: gdy czujemy się nierozumiani, bo ważni ludzie nie skupiają się na naszych emocjach i nie dzielą z nami uczuć;
- deprywacja potrzeby ochrony: nikt nie daje nam wsparcia, rad i nie wskazuje kierunku działania, rozwiązania problemu. I nie chodzi tu o rady i pomoc pasującą "pomagaczowi", a wsparcie i pomoc adekwatną do naszych potrzeb, podaną z troską i szacunkiem.
Potężna część z nas nosi w sobie cierpienie związane z deprywacją emocjonalną.
Może czujesz smutek i złość, gdy ktoś nagle w trakcie rozmowy przerywa Ci, zmienia temat lub angażuje się w inną czynność czy rozmowę? Tak, masz prawo tak czuć. W takich momentach ta mała wrażliwa dziewczynka we wnętrzu Twojego dorosłego "ja" doświadcza czegoś podobnego do tego, co wielokrotnie "fundowali" jej rodzice nie słuchając i nie poświęcając uwagi.
Może nie dzielisz się swoimi emocjami? A może czujesz smutek, gdy próbujesz opowiedzieć o tym, co się w Tobie dzieje emocjonalnie, a druga strona jest mało responsywna lub milczy? Milkniesz wtedy i nie dzielisz się dalej lub wpadasz w złość? Tak, masz prawo tak czuć, bo wtedy to wrażliwe dziecko we wnętrzu Twojego dorosłego "ja" doświadcza czegoś, co doskonale i boleśnie zna z dzieciństwa.
Może, gdy dźwigasz duży problem, doświadczasz smutku oraz poczucia osamotnienia i przytłoczenia nim, a co więcej nie dzielisz się tym, a nawet jeśli się dzielisz, to nie prosisz o pomoc, nie oczekujesz jej? A może czujesz się dziwnie, gdy ktoś sam z siebie, ot tak proponuje Ci pomoc? Tak, masz prawo tak czuć. Ten mały chłopczyk w Tobie, doświadcza czegoś trudnego po raz kolejny. Bliskie osoby nie wspierały go odpowiednio, słyszał natomiast: "Nie masz nic innego do roboty, tylko nauka. W czym problem? Po prostu siadaj i się ucz", albo "Musisz sobie z tym poradzić sam".
Przykłady można by mnożyć. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o deprywacji emocjonalnej i innych schematach polecamy książkę "Program zmiany sposobu życia. Uwalnianie się z pułapek psychologicznych" J.S.Klosko, J.Young lub kontakt z naszą pracownią www.psychomotywacja.com.